W ramach uchwalonych przez rząd rozwiązań prawnych, dotyczących zwalczania i przeciwdziałania skutkom koronawirusa, zwiększono uprawnienia firm odpowiedzialnych m.in. za dostawy energii, gazu, paliw i wody. Ich pracownicy mogą teraz wchodzić na prywatne działki nawet bez zgody właściciela.
Uprawnienia takie nadała im ustawa z dnia 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, którą określa się mianem Tarczy Antykryzysowej 2.0. Choć powszechnie kojarzymy ją z instrumentami wsparcia dla przedsiębiorców i rolników, wprowadza ona również na czas zagrożenia epidemicznego przepisy spoza ekonomii.
Bez decyzji i sporów
Właściciele działek (choćby w obawie przed szkodami) niechętnie wpuszczają na swój teren ekipy energetyków, spółek gazowniczych, telekomunikacyjnych czy wodociągowych. Samo usytuowanie urządzeń przesyłowych też bywa często przedmiotem sporów, które nierzadko znajdują finał na sali sądowej. Gospodarze domagają się też często np. ustanowienia służebności gruntu i opłat za prawo wstępu. Do wejścia na ich teren w celu usunięcia awarii potrzebna więc była decyzja administracyjna, ale jej uzyskanie było możliwe po dowiedzeniu, że zaplanowane prace są konieczne np. ze względów bezpieczeństwa.
Tarcza 2.0 znacznie ułatwia zadanie właścicielom urządzeń przesyłowych. Teraz mogą wejść na prywatną posesję bez wiedzy właściciela, aby naprawić usterkę. Wystarczy, że wystąpią o asystę policji, a mogą zerwać kłódkę czy sforsować inne zabezpieczenie i wykonać przewidziane prace. Mało tego, dopuszcza się również wejście z użyciem siły, jeśli właściciel nieruchomości blokuje dostęp do urządzeń. A wszystko przez koronawirusa.
W stanie zagrożenia…
Ułatwiony wstęp na prywatne działki mają na mocy ustawy przedstawiciele firm, które są właścicielami urządzeń tzw. infrastruktury krytycznej. Zalicza się do niej urządzenia służące do przesyłu: energii elektrycznej, ciepła, wody, ropy naftowej, gazu lub paliw, odprowadzania ścieków oraz świadczenia usług telekomunikacyjnych. Ich uprawnienia według wprowadzonych przepisów mają obowiązywać w okresie stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii albo stanu wyjątkowego. Intencją ustawodawcy było zapewnienie nieprzerwanego dostępu ludności do wody, prądu i innych kluczowych usług oraz mediów w czasie trwającej pandemii.
Ustawa antykryzysowa znosi wymóg uzyskiwania decyzji administracyjnej w celu wejścia na prywatny teren. Od wejścia w życie nowych przepisów właściciel infrastruktury krytycznej (zakład kanalizacyjny, energetyczny itp.) ma prawo w celu usunięcia awarii czy dokonania konserwacji wejść na prywatną posesję, w tym także do budynku, w asyście policji. Może to zrobić nawet pod nieobecność właściciela nieruchomości oraz przy braku jego zgody.
Cały przepis brzmi następująco:
„Właściciel infrastruktury krytycznej, w tym urządzeń służących do świadczenia usług telekomunikacyjnych, dostarczania energii elektrycznej, wody, ciepła, ropy naftowej, paliw lub gazu oraz odprowadzania ścieków, lub jego upoważniony przedstawiciel, którego infrastruktura lub urządzenia są zlokalizowane na terenie nieruchomości należących do osób trzecich lub znajdujących się w posiadaniu osób trzecich, może w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii albo stanu wyjątkowego, wnioskować do właściwego miejscowo komendanta Policji o asystę funkcjonariuszy Policji, w celu umożliwienia wejścia lub wjazdu na teren nieruchomości, w tym do budynku, również z użyciem środków przełamujących istniejące zabezpieczenia, w celu przeprowadzenia czynności niezbędnych dla ciągłości świadczenia usług, w tym w zakresie prac budowlanych. Asysta funkcjonariusza Policji jest udzielana niezwłocznie”.
W asyście policji
W praktyce, jak przewiduje ustawa, pracownicy danej firmy muszą najpierw zapytać właściciela o zgodę na wejście na teren posesji lub działki. Dopiero w przypadku odmowy lub niemożności skontaktowania się z gospodarzem (który np. zmienił miejsce zamieszkania) przedstawiciele firmy mogą się zwrócić do Komendanta Powiatowego Policji o asystę, aby wejść na prywatny grunt i wykonać konieczne prace. Pracownicy firmy przesyłowej muszą jednak dowieść, że właściciel działki nie wyraził zgody lub jest nieuchwytny oraz że zaplanowane roboty są niezbędne. Po spełnieniu tych warunków policja ma niezwłocznie udzielać asysty, która polegać ma na zapewnieniu bezpieczeństwa uczestnikom czynności „mając w szczególności na względzie poszanowanie godności osób biorących udział w tych czynnościach oraz zapewnia zachowanie porządku” – jak precyzują przepisy. Gdy będzie to konieczne, pracownicy firmy mają prawo sforsować zabezpieczenia posesji, a więc np. przeskoczyć przez ogrodzenie, zerwać kłódkę czy wyłamać zamek w bramie czy budynku.
Wykonanie czynności możliwe będzie, nawet jeżeli właściciel posesji niezgadzający się na wejście odbywa w tym miejscu obowiązkową kwarantannę z powodu zakażenia koronawirusem. Wówczas jednak działania muszą być skonsultowane z Powiatowym Inspektorem Sanitarnym i będą związane z zachowaniem stosownych procedur i środków ochrony.
Po wszystkim, a więc po dokonaniu napraw czy usunięciu awarii, sporządzany ma być szczegółowy protokół dokumentujący przeprowadzone czynności (w 3 egzemplarzach). Pracownicy danego zakładu mają obowiązek powiadomić właściciela posesji o zakresie prac oraz usunąć ewentualne szkody. Jeśli złamali wcześniej zabezpieczenia, muszą także na powrót zabezpieczyć nieruchomość przed dostępem niepowołanych gości.